Wydawałoby się, że smutna sytuacja jaką jest śmierć człowieka, kończy jego wszelkie zobowiązania. Niestety tak nie jest – śmierć kredytobiorcy nie kończy bowiem automatycznie umów zawartych z bankiem. W polskim prawie istnieją zapisy które przenoszą konieczność dokonania spłaty na spadkobierców. Stając w obliczu zgonu bliskiej osoby, dodatkowo możemy zostać poinformowani, że należy się nam spadek – lecz niestety, zmarły posiadał pewnie zobowiązania, których nie zdążył spłacić przed śmiercią. I w tej trudnej sytuacji podjąć można właściwie trzy decyzje.
Można przyjąć spadek w całości i wtedy stać się również prawnym właścicielem długi, który trzeba będzie spłacić w całości i w zgodzie z umową podpisaną przez zmarłego. Możemy też nie zgodzić się na obciążenie prywatnego budżetu zobowiązaniami i ograniczyć odpowiedzialność spłaty do całkowitej wartości spadku. Możemy też odrzucić spadek w całości. Niezależnie od podjętej decyzji, należy ją podjąć w przeciągu pół roku od chwili gdy zostaliśmy poinformowaniu o śmierci osoby, po której przejmujemy spadek. Oświadczenie zawierające decyzję należy złożyć w sądzie lub w kancelarii notarialnej. Po upływie wspomnianych sześciu miesięcy, automatycznie uznaje się, że przyjęliśmy spadek wprost – to znaczy, że zobowiązujemy się również do przejęcia wszelkich zobowiązań ciążących na zmarłym. Jest to poważna sprawa, gdyż od tej pory za przejęte długi odpowiadamy własnym mieniem.
Należy jednak pamiętać, że kredyty mają również „terminy ważności”. Każda pożyczka przedawnia się po upływie trzech lat od terminu tak zwanej wymagalności. Jeżeli więc bank wysyła do spadkobiorców monit z żądaniem zwrotu kredytu po zmarłej osobie, a od daty wpłacenia ostatniej raty upłynęły już trzy lata – mamy do czynienia kredytem przedawnionym. Oznacza to, że bank spóźnił się ze swoimi ponagleniami i jako spadkobiercy nie jesteśmy zobowiązani do regulowania takich długów. Nie należy jednak takiej sytuacji pozostawiać samej sobie i powinno się należycie zareagować. Po upewnieniu się, że kredyt jest faktycznie przedawniony, należy do banku wysłać podpisane oświadczenie, że uznajemy to zobowiązanie za już nieważne i nie będziemy spłacać tych zobowiązań. Jeżeli jednak data przedawnienia nie została przekroczona a my przejęliśmy spadek z całym dorobkiem inwentarza – to znaczy, również z długami – to niestety, ale takie pożyczki będzie trzeba w całości zwrócić. W przypadkach gdy zobowiązania zmarłego znacznie przekraczają wartość spadku – najrozsądniej i najbezpieczniej jest odrzucić spadek w całości. Przepadnie on co prawda, ale nie będziemy zmuszeni do prawnego odpowiadania własnym majątkiem.
Rozwiązaniem w takich sytuacjach bywa zabezpieczenie się na wypadek śmierci i ubezpieczenie kredytu na taką okoliczność. Gdyby zdarzyła się bowiem taka tragiczna ewentualność, jesteśmy pewni, ze nasze dzieci czy bliska rodzina nie będzie zmuszona do obciążenia swojego własnego majątku, naszymi długami. Ubezpieczone od takiej ewentualności kredyty po śmierci pożyczkobiorcy spłaca bowiem firma ubezpieczeniowa.